Repertuar filmu "Baby są jakieś inne" w Lublinie
Brak repertuaru dla
filmu
"Baby są jakieś inne"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Czas trwania: 90 min.
Produkcja: Polska , 2011
Premiera: 14 października 2011
Dystrybutor filmu: Kino Świat
Reżyseria: Marek Koterski
Obsada: Robert Więckiewicz, Adam Woronowicz
Reżyser Marek Koterski, twórca filmów „Dzień świra” i „Wszyscy jesteśmy Chrystusami”, powraca do zapalnego tematu relacji damsko-męskich. „Baby są jakieś inne” to najnowsza rozprawa arcymistrza słownego humoru ze stereotypowymi opiniami na temat ról kobiet i mężczyzn oraz chwytliwym, acz coraz bardziej mylnym przekonaniem, kto z nas jest z Wenus, a kto wziął się z Marsa.
Noc. Jedzie dwóch facetów samochodem i gada o babach. O babach – jak je dziś widzą – w domu, rodzinie, łóżku, kiblu, w pracy, sporcie, sądzie, polityce, na ulicy. We wszystkich sferach życia; w sprawach dużych i małostkach... Tylko dwóch facetów jedzie nocą i gada na baby, że – choć przyszło nam być z nimi – nie da się z nimi żyć, że jest z nimi jak w ringu, że baby nas nienawidzą, my ich nienawidzimy; są silniejsze, są mądrzejsze i się mądrzą, a poza tym – co najgorsze – grają bez zasad. Że przez nie same kłopoty... Skrajne kłopoty z bab ręki nie omijają zresztą w filmie i naszych facetów. Bohater „Dnia świra”, Adam Miauczyński napisał scenariusz „Baby są jakieś inne”, a Marek Koterski nakręcił według niego film, ze zdjęciami hollywoodzkiego operatora Jerzego Zielińskiego.
Trailer filmu: Baby są jakieś inne
Wasze opinie
w polskim filmie wystarczy dialog ej k*wa co k*wa i juz jest smiesznie...jakie spoleczenstwo takie filmy ... ZENADA
pomysl na film calkiem fajny ale niestety TYLKO pomysl... Dno beznadzieja katastrofa to malo zeby go okreslic... strata czasu pieniedzy i nerwow!! WSTYD
szecherezada świat nie jest tak prosty jak opowiada ksiądz na katechezie albo Złotopolscy. Przekleństwa to też normalne słowa i jak inne słowa mogą mieć funkcje: komunikacyjną - wyrażać emocje, ale też estetyczną - metaforyczną, a nawet magiczną - np.przekleństwo jako złorzeczenie. Marek Koterski robi filmy nieproste - wymagające spojrzenia głębszego i refleksji. Szkoda, że nie zauważyłaś że kobiety (tak jak przekleństwa) są tylko figurą retoryczną służącą reżyserowi do odsłonięcia męskich słabości, lęków, przywar czy rozterek. Oczywiście możesz dosłownie czytać ten film, wówczas bezdyskusyjnie stajesz się kobietą której obraz malują filmowe żarty, taka osoba bez skrupułów może być wyśmiewana. Przecież to też jest śmieszne, nawet jeśli nieprawdziwe i powierzchowne. Nie będzie w tym też nic negatywnego, bo z głupoty i prostactwa dobrze jest się śmiać. Mam jednak nadzieję, że po prostu się pomyliłaś. Każdy ma prawo się mylić, może potem przeprosić i o ile nie popełnia wciąż tego samego błędu - nadal może być uważany za mądrego człowieka.
czy to jest w 3d?
Dawno się tak nie wynudziłem.
Przez 90 minut słuchamy monologu
dwóch facetów w łódce... ee , w
samochodzie. Generalnie to co
byłoby dobrą kilku(nasto)
minutową sceną, niekoniecznie
musi się spełnić jako
półtoragodzinny film.
Teksty oceniam jako słabe,
w większości nieśmieszne.
Tęsknię za wyrafinowanym
poziomem reprezentowanym przez
"Dzień świra".
Film zrobiony dla przeciętnego widza w naszym kraju, w języku dla nie go zrozumiałym, czyli niezbyt wyszukanym. O biednych Polakach nie dających sobie rady z babami. Dużo tam było ziewania i ogólnie trochę przegadany, parę już ogranych żartów i ostrych licealistek, bardziej ten film był komedio-dramatem niż komedią. O relacjach damsko męskich lepiej opowiadał Testosteron, przynajmniej jak dla mnie, ale może już teraz większość facetów w Polsce jest tak psychicznie wykastrowanych przez swoje baby, że ten film lepiej opisuje obecny stan rzeczy.
TOTALNA KLĘSKA .
katastrofa. Odradzam szkoda czasu i kasy
Film bardzo niejednoznaczny. Dialogi doskonałe, wnikliwe i bardzo zabawne (nie rozumiem zarzutu o chamstwo bo film tym nie razi, wulgaryzmy podkreślają autentyzm wypowiedzi i są raczej dopełnieniem niż zasadniczą treścią). Mnie jednak przeszkadzał....brak fabuły:). Większość osób w kinie zadawało sobie po kilkunastu minutach pytanie czy/kiedy bohaterowie wysiądą z samochodu. Dialogi (szyk zdań, zwroty) typowe dla kina Koterskiego. Polecam wielbicielom reżysera, osoby spodziewające się "polskiego kina" mogą się czuć zawiedzione. Film zdecydowanie dla ludzi inteligentnych, szukających czegoś więcej, dużo śmiechu, ale też pewne znużenie u osób wolących bardziej dynamiczne kino.
dialogi fajne, śmieszne, problem w tym, że film jest jednym wielkim dialogiem, zero akcji, więc dla mnie trochę nuda. szkoda, bo mogł być fajny film
Ale żeby aż tak się ekshibicjonizować swoim małym?
Nie wstyd panu panie Koterski :)
Niestety choć bardzo chciałam zawalczyć o zmianę mojego nastawienia do polskich filmów tak znów okazało się to możliwe. Nudny, usypiający, zastraszająco nieciekawy... Nie pomogła główna rola Więckiewicza. Nie pomaga trzynastozgłoskowiec. Nie pomoże nazwisko Koterskiego. Wprost mówię, że nie warto iść i inne opinie zachwalające ten film są nad wyraz wydumane i chyba nie dotyczą filmu "Baby są jakieś inne" a może całokształtu twórczości Koterskiego i jego dzieł. Film przereklamowany i nie wart poświęcenia mu czasu.
szecherezada urwała się chyba z choinki. Pewnie nie widziała ani jednego filmu Koterskiego.
Koszmar. Dwóch facetów przez półtorej godziny próbuje udowodnić widzom, że mężczyźni są zerem, pomiatanym przez żony, uwiedzionym przez własne matki, seksualnie niedołężnym, a od kobiet głupszym i słabszym. Do tego 40% wszystkich słów tam wypowiedzianych to przekleństwa a salwy śmiechu wybuchają może ze 3 raz w ciągu całego filmu i to tylko dlatego, że zupełnie niezabawne żarty zostały przyozdobione soczystym mięchem. Beznadziejny film pokazujący dwóch stereotypowych facetów, którzy nie wiedzieć dlaczego całą swoją wartość czerpią z tego jak myślą o nich kobiety...żenada. Zdecydowanie odradzam. Jedynym pozytywem jest świetny Więckiewicz.
Impotencja onanisty.
Słabizna!
Już po pół godziny śmiechy milkną i zaczyna się ziewanie.
"Dzien swira" byl fantastyczny, to byla porazka
1,5 godziny w jednym samochodzie z dwoma facetami - nie da rady!!! nawet dla mnie a przecież filmy Koterskiego są dla mnie kultowe. Niestety - kiepski
Dupy nie urywa. Niestety 5/10
@szecherezada - wulgaryzmy w
filmach Koterskiego są komiczne
a nie odrażające, o ile
podejdzie się do tego ze
zrozumieniem, zamiast skupiać
się tylko na ów słowach.
ps. sam jesteś głąb,
ograniczony głąb
szecherezada, wstyd mi za taką obywatelkę... Kto sięgnął dna ten sięgnął. To co tu napisałaś oznacza jedno = jesteś obrzydliwie nieprzyjemna i zbyt sztywna by przyjąć swoisty klimat filmu. Faktycznie jak napisał przedmówca dla ciebie polecamy odchamione amerykańśkie pseudokomedyjki nie mylić z komediami.